Będą nowe koła gospodyń wiejskich

Ponad trzysta osób wzięło udział w dwóch ostatnich spotkaniach z cyklu „Koła Gospodyń Wiejskich – lider swojej społeczności”: w Sławsku (8 kwietnia) i dwa dni później w Pile. W niewiele ponad trzy tygodnie dotarliśmy w różne rejony Wielkopolski z przekazem, że warto tworzyć tego typu organizacje i działać na rzecz lokalnych społeczności.

Pierwsza odsłona cyklu miała miejsce 18 marca w Sielinku. Następnie 27 marca odbyło się spotkanie w Marszewie, a 2 kwietnia – w Widziszewie. Seria przyspieszyła i zakończyła się w tym tygodniu. Najpierw wykładami w Sławsku, gdzie 8 kwietnia padł rekord frekwencji – blisko 200 uczestników. Z kolei po dwóch kolejnych dniach, gościliśmy w eleganckich wnętrzach dawnego kina „Iskra” w Pile. Łącznie, w całym cyklu z tematyką działalności kół gospodyń wiejskich zetknęło się około 700 osób.

Nowe koła już powstają

To duży sukces frekwencyjny wydarzenia „Koła Gospodyń Wiejskich – lider swojej społeczności”, którego inicjatorem była Justyna Winiarska, dyrektor Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu. Celem było przede wszystkim zwiększenie liczby kół gospodyń wiejskich w Wielkopolsce, jak również zachęcenie już istniejących kół do rejestracji w strukturach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

– Z całą pewnością mogę powiedzieć, że ten cykl spotkań informacyjnych był nie tylko potrzebny, ale wręcz niezbędny. Zarówno dla kół, które już wcześniej mogły, ale nie zarejestrowały się w ARiMR, jak i tych, które działały na podstawie odrębnych przepisów i dopiero od 22 października 2024 roku mają możliwość rejestracji – mówi Aldona Jankowska, kierownik Działu Rozwoju Obszarów Wiejskich w WODR i dodaje: - Reakcja, z jaką spotkały się te wydarzenia, przerosła moje oczekiwania. Docierają do mnie liczne sygnały z terenu, że koordynatorzy powiatowi są już zapraszani na spotkania założycielskie. Aktywnie wspierają KGW w kompletowaniu dokumentów i prowadzą koło przez cały proces rejestracji. To pokazuje, jak bardzo potrzebne i oczekiwane były te spotkania.

Rzecz o bezpieczeństwie żywnościowym

Każdy z mniej więcej dwugodzinnych zjazdów przebiegał według ustalonego schematu. Po uroczystym otwarciu odbywała się prelekcja na temat bezpieczeństwa żywnościowego, które jest jednym z kluczowych zagadnień polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Cykl został zresztą objęty patronatem przewodnictwa naszego kraju w strukturach europejskich.

Prezentacja była przygotowana przez dyrektor Justynę Winiarską, która sama wygłosiła wykład w Sielinku. Na kolejnych spotkaniach temat przybliżali gościom Marta Kondraciuk i Patryk Chabasiński – oboje są specjalistami w Dziale Rozwoju Obszarów Wiejskich WODR.

Wszystko o funkcjonowaniu KGW

Głównym punktem programu każdorazowo było wystąpienie Aldony Jankowskiej, która w prezentowała wszelkie aspekty związane z założeniem, funkcjonowaniem i finansowaniem kół gospodyń wiejskich. Część uczestników podkreślała, że to właśnie ten wykład ostatecznie przekonał ich do założenia i zarejestrowania koła.

Praktyczną wiedzę w można było jeszcze uzupełnić dzięki wystąpieniu Sebastiana Ławniczaka. Dyrektor Wielkopolskiego Samorządowego Centrum Rozwoju Wsi w Sielinku, współorganizatora cyklu spotkań, sypał jak z rękawa przykładami konkursów, projektów i programów samorządowych, z których płyną pieniądze na inwestycje i bieżącą działalność KGW.

Kolorowo i muzycznie

– To, co najmocniej poruszyło uczestników i mnie osobiście to wystąpienia przedstawicielek już zarejestrowanych KGW. Ich historie, pełne emocji, ale i dumy, to prawdziwe źródło inspiracji. Opowiadały o pierwszych krokach, o trudnościach i wątpliwościach, ale przede wszystkim o satysfakcji i poczuciu sensu, jakie daje zarejestrowane, samodzielnie i niezależnie działające koła. Wszystkie mówiły wprost – warto było się zarejestrować. A niektóre z nich dodawały, że dziś, z perspektywy czasu, żałują, że zwlekały z tą decyzją. To wystarczyło, żeby przekonać nieprzekonanych – podkreśla Aldona Jankowska.

Faktycznie, wyjścia na scenę pań z kół gospodyń wiejskich dodawały kolorytu i uroku spotkaniom. Ubrane w stroje nawiązujące do motywów ludowych członkinie KGW ze Sławska i Wysokiej Małej (to podczas spotkania w Pile) zaskoczyły publiczność krótkimi występami wokalnymi.

Po nich można było łagodnie przejść do atrakcji muzycznych, którymi były mini-koncerty młodych wielkopolskich artystek: Magdaleny Janickiej i Darii Wojciechowskiej. Obie zaprezentowały znane motywy w oryginalnych aranżacjach będących połączeniem śpiewu i gry na skrzypcach.

Potrzeba rozmowy

– Jestem bardzo zadowolona z tych spotkań. Już na etapie organizacji wiedzieliśmy, że zainteresowanie będzie duże. Do ostatniego dnia przybywały kolejne osoby, a my martwiliśmy się o to, czy wystarczy miejsc. To pokazuje, jak wielka jest potrzeba rozmowy, bezpośredniego kontaktu, uzyskania odpowiedzi na pytania, rozwiania wątpliwości, wymiany doświadczeń. Żadna ulotka ani informator nie zastąpi spotkania twarzą w twarz – uważa Aldona Jankowska.

– To doświadczenie utwierdziło mnie w przekonaniu, że takie działania mają sens. Warto było dla tych uśmiechów, dla podjętych decyzji o rejestracji swojego koła, dla pozytywnej energii, która towarzyszyła nam wszystkim. Każde nowe KGW to nie tylko formalność w rejestrze – to nowe inicjatywy, wydarzenia, współpraca, satysfakcja i realny wpływ na życie lokalnej społeczności. I właśnie o to chodziło.

Tekst i zdjęcia: Piotr Leśniowski, Sekcja Promocji i Wydawnictw WODR